Tak. Oto dzisiaj ostatni post z życia Au Pair (bynajmniej tej mieszkającej w Niemczech). Już kiedyś pisałam o "końcu" ale potem tak czy siak do bycia Au Pair wracałam podczas różnych postów. Od teraz koniec. Nie ma co się rozczulać. Było i minęło i od Lutego prowadzę normalne życie ;)
Ostatnie dni spędziłam na pokazywania miasta nowej au pair, pożegnaniach i pakowaniu. Napomknę że do host rodzinki przyjechałam z jedną walizką a wyjechałam z trzema, torbą, kartonem, rakietą do tenisa i rolkami. Całe szczęście, że to tylko Niemcy a nie UK ;)
Ostatniego wieczoru wraz z Justyną i Pati bawiłyśmy się przy butelkach naszego najlepszego wina. Były tańce, śmiech i dziwne nagrywanie filmików z których najbardziej uwielbiam fragment gdy Justyna wygłasza do mnie "ostatnie słowa":
Kochana Marto, ja chcę Ci coś powiedzieć.
Jak będzie Ci smutno kiedyś, jak już pojedziesz do tego zadupia gdzie nie ma nawet łóżka*, ale to się kupi, nie ważne. To pomyśl sobie, że tu jestem ja, i zawsze możesz do mnie wrócić. I wypijemy wino, porozmawiamy i będzie fajnie i kocham Ciebie bardzo i nie odchodź za daleko . W ogólne melduj się, dzwoń na skype i wracaj szybko. Ja Ci daję trzy tygodnie i Ty wrócisz do mnie z powrotem.
I jak tutaj nie wierzyć w ludzi? ;)
Ostatni tydzień w zdjęciach. Uwaga - jeden z niewielu gdzie autorka jest na więcej niż na jednym zdjęciu ;)


Ostatnie dni spędziłam na pokazywania miasta nowej au pair, pożegnaniach i pakowaniu. Napomknę że do host rodzinki przyjechałam z jedną walizką a wyjechałam z trzema, torbą, kartonem, rakietą do tenisa i rolkami. Całe szczęście, że to tylko Niemcy a nie UK ;)
Ostatniego wieczoru wraz z Justyną i Pati bawiłyśmy się przy butelkach naszego najlepszego wina. Były tańce, śmiech i dziwne nagrywanie filmików z których najbardziej uwielbiam fragment gdy Justyna wygłasza do mnie "ostatnie słowa":
Kochana Marto, ja chcę Ci coś powiedzieć.
Jak będzie Ci smutno kiedyś, jak już pojedziesz do tego zadupia gdzie nie ma nawet łóżka*, ale to się kupi, nie ważne. To pomyśl sobie, że tu jestem ja, i zawsze możesz do mnie wrócić. I wypijemy wino, porozmawiamy i będzie fajnie i kocham Ciebie bardzo i nie odchodź za daleko . W ogólne melduj się, dzwoń na skype i wracaj szybko. Ja Ci daję trzy tygodnie i Ty wrócisz do mnie z powrotem.
I jak tutaj nie wierzyć w ludzi? ;)
Ostatni tydzień w zdjęciach. Uwaga - jeden z niewielu gdzie autorka jest na więcej niż na jednym zdjęciu ;)
Będąc Au Pair stać mnie było na wszystko i jakoś nawet nie oszczędzałam za wiele. Ale trzeba pamiętać - dla mnie tutaj jest taniej niż w Polsce.
Mój nowy kumpel którego wszyscy znamy i kochamy.
Podczas śpiewania "Pada śnieg" ;D
Zdjęcie tego domu miałam zrobić kilkanaście razy ale nigdy nie wychodziło. W ostatnim tygodniu wyszło.
Adenauerplatz mój ulubiony.
Brudne centrum. Ale pasmo tych bloków nawet przypadł mi do gustu.
Mieszkaj na dzielnicy dr. Oetkera i czuj te zapachy. Tak moi mili- dr. Oetker to Niemiec pochodzący z mojego Bielefeldu ;D
Jak już mówiłam - współczesnej sztuki nie rozumiem!
Wprowadzałam Pati w życie Au Pair.
W ostatnią sobotę wybrałam się z Pati i host mamą na dyskotekę. Jak na "bogate miejsce" było dość spoko.
Ja ;)
Nie wiem ile tysięcy razy spoglądałam przez to okno wychodzące na ulicę. Ostatniego dnia i Bielefeld ze mną płakał.
I dzieci na sam koniec !



