Do Nienburga trafiłam przypadkiem gdyż musiałam odwiedzić tam pewne miejsce. Pogoda nie była za ciekawa ale całe szczęście udało natrafić mi się na przerwę między opadami.
Po wyjściu z dworca. A właśnie. Wracając do Wunstorf odwiedziłam sklepik na dworcu w Nienburgu. I co zastałam? Dziewczynę, alt około 12 która chciała ukraść opakowanie cukierków. Oczywiście Pani sprzedawczyni nic nie widziała. Dziewczynka już wkładała cukierki do kieszeni gdy poczuła na sobie mój wzrok. Wyszła i stała przed sklepem. Kilka razy zaglądała do niego przesz szybę ale widziała mnie więc chyba zrezygnowała i poszła do busa. Czy naprawdę te dzieci uczą się kraść w tak młodym wieku ?
Ok, miasto już mi się podoba ale na sam początek udam się tam gdzie muszę załatwić swoje sprawy. W domu zdobiłam zdjęcie mapy google więc do celu trafiłam w ciągu 3 minut ;)
Oto i On !!! Mój cel na dzisiaj - Urząd Skarbowy :) Weszłam, przywitał mnie miły Pan w okienku i powiedział, że po to co chcę od nich dostać muszę udać się do innego budynku który jest tam gdzieś za Saturnem. Ach no .. Więc idę.
Idę za śladami. Nie prowadziły one akurat do drugiego budynku bo widziałam je w całym mieście.
Jest. Weszłam. Kolejki brak. Pani załatwiła moją sprawę w ciągu 2 minut nie odzywając się do mnie ani słowem (Pan w poprzednim budynku był milszy) i sprawa skończona. Szybko i bez straty czasu. To ten Niemiecki porządek.
No to teraz idę dalej ;)
Po lewo kościół św. Marcina.
Kościół i jego obrońca. Byłam w środku (zawsze odwiedzam kościoły aczkolwiek zdjęć nie robię), wyszłam i zrobiłam zdjęcie obrońcy kościoła.
Miasteczko bardzo przypominało mi Wunstorf. I wszystkie inne miasteczka w mojej okolicy.
Na moście zrobiłam 4 zdjęcia a na jednym złapałam starszą spacerującą parę. Po kilku minutach Pan podszedł do mnie i spytał się czy miał dobrą fryzurę.
Są i one.
Mania wąskich uliczek.
Nie jestem jakąś wielką fanką aut ale to auto bardzo mi się spodobało.
Obiekt ciekawy. Cały sypiący się aczkolwiek na najwyższym piętrze były okna plastikowe.
Wieża w drodze powrotnej na dworzec.
I na sam koniec akcent optymistyczny w przejściu na peron. Cały tunel był wymalowany w godła Niemieckich miast. Idąc na swój peron widniał Bielefeld. Aż chce się wspominać ;)



.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
