Wielkanoc w Polsce. Niestety teraz jestem częściej na Północy kraju niż u siebie na Południu ale oczywiście potem to nadrobię ;) W Koszalinie byłam 4 dni ale na samo bieganie po sklepach miałam tylko kilka godzin. Musiałam zahaczyć o wszystko co było na liście "tutaj muszę coś kupić".
Za oknem śnieg i mróz ale przecież zajączka wielkanocnego można gdzieś znaleźć ;)
Po mojemu "gdzieś w centrum" ;)
Szara Polska rzeczywistość. W Niemczech też jest zimno ale nie jest aż tak szaro. A ludzie jednak czasem się uśmiechają. Wiem, że tutaj człowiek zarabiający najniższą krajową nie ma powodu do uśmiechu ale przecież trochę uśmiechu nie zaszkodzi.
Daj im słonecznik a atak się zacznie ;)



